Fanem Westernów to ja nigdy nie byłem. Właściwie jedyne dwa filmy, które ewentualnie można by zbliżyć do westernów, które lubię, to „Django” i… „Powrót do przyszłości III”… więc sami wiecie 😉
Jednak sformułowanie „Postrach Szoszonów” utkwiło mi gdzieś w pamięci i nie mogłem się oprzeć temu, żeby nie sięgnąć po to piwo, a jeśli dodać do tego obrazek z etykiety, który jest po prostu ekstra, to otrzymamy zakup piwa połączony z olbrzymimi oczekiwaniami.
Postrach Szoszonów to American India Pale Ale z browaru Waszczukowe.
Chmiele: Zeus, Citra, Sorachi Ace, Cascade, Amarillo
Słody: jęczmienny, pszeniczny, żytni, zakwaszający
Dodatki: skórka pomarańczy
Ekstrakt: 14%
Alkohol: 5,5%
IBU: ?
Kolor jasnego złota, mętne – piwo jest niefiltrowane. Do tego dochodzą jakieś farfocle w piwie, grube i wyraźne – chmiel? Może resztki drożdży?
Piana bardzo słaba, szybko zanika.
W zapachu jest super! Już po odkapslowaniu czuć owoce egzotyczne – głównie mango, trochę cytrusów (grapefruit i pomarańcza) i odrobinę nafty – jest po amerykańsku i bardzo przyjemnie.
Wysycenie jest średnie do średnio niskiego
Pierwsze wrażenie jest takie, że piwo jest bardzo gładkie i przyjemne, do tego dochodzi bardzo wyraźnie zaznaczona goryczka. Myślę, że jest to zasługa nie tylko chmielu, ale też tej dodanej skórki pomarańczy. Goryczka jest długa, ale przyjemna, nie zalega i nie męczy. Wypiłem już większość tego piwa i ciężko jest mi coś napisać o smaku, bo ciągle zachwycam się jego zapachem! Ale zmuszę się i skoncentruję!
W smaku owoce czuć słabiej niż w zapachu, choć tu też dominują raczej te egzotyczne. Nie brak też cytrusów – wyczuwam głównie pomarańczę, trochę mniej grapefruit. Na końcu odrobina nafty, podkreślająca amerykański styl. Uff… udało się! No to wracam do wąchania! 😉
Podsumowując uważam, że jest to jedno z najlepszych piw, jakie piłem w ostatnim czasie!
Jest to jedno z niewielu piw, o których pomyślałem, że chętnie sięgnąłbym po drugą butelkę… i tylko te farfocle psują ten idealny obraz piwa… ale tylko trochę 😉
W ten sposób opisałem ostatnie piwo w marcu. Osobiście uważam, że było to chyba najlepsze piwo marca! Konkurencja była wręcz zabójcza, Sekwoja z Setki, czy Black z Mikkellera, a to tylko dwóch z pośród najmocniejszych konkurentów. Mam nadzieję, że kwiecień mnie nie zawiedzie 😉
Chciałem więc otworzyć nowy cykl. W ostatniej notce w każdym miesiącu będę pisał, które piwo ( z tych degustowanych) według mnie było najlepsze. Chciałbym też, żebyście to wy się wypowiedzieli, w związku z tym, jutro opublikuję ankietę, w której umieszczę wszystkie piwa z marca. Chciałbym, żebyście zagłosowali, na to, które według was jest najlepsze.
2 Replies to “Postrach Szoszonów – browar Waszczukowe”